Miliony ludzi żyją, jakby byli wpatrzeni w lustro. Wydaje im się, że tym, co w nim widzą, jest ich twarz. Myślą, że to ich imię, ich tożsamość, poza którą nie ma już niczego więcej.
Będziesz musiał wejść nieco głębiej. Będziesz musiał zamknąć oczy. Będziesz musiał spojrzeć do wewnątrz. Będziesz musiał nauczyć się milczeć.
Jeśli nie osiągniesz absolutnej ciszy wewnątrz siebie, nigdy nie dowiesz się, kim jesteś. Ja ci nie powiem, bo tego nie da się powiedzieć. Każdy musi sam to odnaleźć. Jedno jest pewne – istniejesz. Prawdziwym wyzwaniem jest sięgnąć do najgłębszego rdzenia, aby odnaleźć siebie. I tego uczę od lat. To, co nazywam medytacją, nie jest niczym innym jak mechanizmem, który pomoże ci odnaleźć siebie.
Nie pytaj mnie. Nie pytaj nikogo. Odpowiedź nosisz w sobie i musisz udać się w głąb siebie, żeby ją odnaleźć. Jest tak blisko – obrót o sto osiemdziesiąt stopni i staniesz z nią twarzą w twarz. Zaskoczy cię to, że nie jesteś swoim imieniem, nie jesteś swoją twarzą, swoim ciałem, nie jesteś nawet swoim umysłem. Jesteś częścią całej egzystencji, jej piękna, majestatu, błogości, nieogarnionej ekstazy. Poznanie samego siebie oznacza osiągnięcie pełni świadomości.
Obserwuj, patrz głęboko w głąb świata, drzew, ptaków, rzek, w głąb gwiazd, Księżyca i Słońca, w głąb ludzi, zwierząt -patrz głęboko: egzystencja składa się z radości, szczęścia. Z błogości. Niczego nie trzeba robić. Podejmowanie wysiłku stałoby się przeszkodą. Zrelaksuj się, a poczujesz, jak szczęście cię wypełni; rozluźnij się, a pojawi się w tobie; odpręż się, a otoczy cię ze wszystkich stron.
Amerykanie są spięci. Napięcie wzrasta, gdy za czymś gonisz. Odprężenie pojawia się, gdy się na coś godzisz. Amerykanie gonią, ścigają, próbują wydobyć coś z życia, próbują je wyciskać. Nic z tego nie wynika, ponieważ to nie jest dobra droga. Nie możesz wycisnąć życia; musisz się mu poddać. Życia się nie podbija. Musisz być na tyle odważny, żeby dać mu się pokonać. Tutaj przegrana jest zwycięstwem, a wysiłek, aby wygrać za wszelką cenę, będzie niczym innym, jak twoją ostateczną, całkowitą porażką.