Pobudzanie zmysłów

0
718

Pytanie: W moją pracę zaangażowany jest głównie intelekt, a większość czasu spędzam przy komputerze. Często czuję się jakbym był z drewna.

Wejdź głębiej w swoje ciało. Ożyw swoje zmysły. Patrz z czuło­ścią, smakuj z czułością, dotykaj z czułością, wąchaj z czułością. Każ swoim zmysłom pracować coraz więcej. Doświadczysz na­gle tego, że energia, która była skierowana zanadto do głowy, zaczyna płynąć po całym ciele. Głowa ma skłonności dyktator­skie. Jak monopolista zagarnia do siebie energię, skąd tylko mo­że. Zabija zmysły. Głowa pobiera około osiemdziesiąt procent energii, tak że jedynie dwadzieścia pozostaje na resztę ciała.

Oczywiście ciało cierpi, a wraz z nim także ty, ponieważ możesz być szczęśliwy jedynie, gdy funkcjonujesz jako całość, organiczna jednostka; kiedy każda część twojego ciała i jaźni otrzymuje swoją porcję energii, nie więcej, nie mniej. Wtedy funkcjonu­jesz w rytmie. Masz w sobie równowagę.

Równowaga, szczęście, zdrowie – to części składowe jedne­go zjawiska, spójnej całości. Doświadczasz go, kiedy jesteś szczęśliwy, zdrowy, w harmonii.

Głowa wprowadza zamieszanie. Ludzie zatracili wiele zdol­ności. Nie czują zapachów. Stracili zdolność wyczuwania zapa­chów. Stracili zdolność smakowania. Słyszą tylko niektóre dźwięki. Stracili ucho. Ludzie nie wiedzą, co naprawdę znaczy dotyk. Ich skóra stała się martwa. Zatraciła miękkość i wrażli­wość. Głowa rządzi wszystkim jak Adolf Hitler, lekceważąc re­sztę ciała. Rozrasta się coraz większa i większa. Człowiek prze­radza się w swoją własną karykaturę – wielka głowa i zwisające małe kończyny.

Przywróć siłę odczuwania swoim zmysłom. Wszystko, co ro­bisz, rób dłońmi: dotykaj ziemi, drzew, kamieni, ciała, ludzi. Rób wszystko to, co nie wymaga myślenia, wysiłku intelektual­nego. I niech ci to sprawia radość. Wtedy twoja głowa stopnio­wo stanie się coraz bardziej odciążona. To dla niej dobrze, bo kiedy jest przeciążona, myśli, ale nie potrafi niczego wymyślić. Jakże umysł pełen problemów mógłby myśleć?

Do myślenia po­trzebna jest jasność umysłu. Nie może on być spięty, jeśli ma dobrze myśleć. Zakrawa to na paradoks, ale żeby myśleć, po­trzebujesz pustego umysłu. Wtedy możesz myśleć z łatwością, natychmiast, intensywnie. Postaw sobie jakikolwiek problem, a twój pusty umysł zacznie go rozwiązywać. Masz przecież tak­że intuicję. Dzięki temu osiągniesz po prostu wnikliwe zrozu­mienie całej sprawy.

Kiedy umysł jest przeciążony myślami, wówczas myślisz du­żo, ale bezcelowo. Nie daje to żadnych rezultatów; nic nie ma w głowie. Kręcisz się w kółko; robisz wiele hałasu, ale rezultat jest żaden.

Nie robisz więc głowie „na złość”, kiedy rozdzielasz energię na wszystkie zmysły. To raczej dla jej dobra, bo gdy zapewnisz jej równowagę, będzie lepiej funkcjonować. W przeciwnym przypadku zapycha się. Panuje w niej tak wielki ruch… prawie jak w godzinach szczytu; przez całą dobę ruch jak w godzinach szczytu.
Ciało jest piękne. Wszystko, co ma związek z ciałem, jest piękne.

17. Wrażliwość

Pytanie: Co to jest wrażliwość?

Wrażliwość oznacza, że jesteś otwarty, że masz otwarte drzwi, że jesteś gotowy pulsować wraz z życiem. Kiedy zaczyna śpiewać ptak, człowiek wrażliwy natychmiast odczuwa ten śpiew w głębi swojego jestestwa. Osoba niewrażliwa nie słyszy tego wcale albo odbiera jak hałas. Nie przenika on do jej serca. Ku­kułka zaczyna kukać, a wrażliwy człowiek odczuwa jakby to ku­kanie dochodziło nie z zagajnika, ale z głębi jego własnej du­szy. Staje się jego własnym wołaniem, tęsknotą za doskonałością, tęsknotą za wszystkim tym, co kocha.

W takiej chwili obserwator i obserwowany przedmiot to jedno. Widząc piękny kwiat w rozkwicie, człowiek wrażliwy kwitnie wraz z nim, staje się tym kwiatem.
Osoba wrażliwa jest płynna, faluje. Coś się zdarzy, a ona się z tym utożsamia. Widząc wschód słońca, sama staje się wschodem słońca. Patrząc w noc, ciemną noc, piękną, milczącą ciem­ność, sama staje się ciemnością. O świcie staje się światłem.
Jest wszystkim tym, czym jest życie. Smakuje życie w każdym drobiazgu, we wszystkim, co nadchodzi. Staje się więc bogata prawdziwym bogactwem. Słuchając muzyki, jest muzyką, słucha­jąc szumu wody, staje się szumem. A kiedy wiatr hula w bam­busowym zagajniku i łamią się bambusy… ona znajduje się tuż, tuż. Jest w samym środku tych zdarzeń, jest bambusem.

Poprzedni artykułWyrwij się z nieszczęścia
Następny artykułSztuka odpoczywania